Dziś wszyscy chcemy być dziećmi. 
Soł...
Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka. ^^

 Moje wakacje trwają sobie niezwykle leniwym i rutynowym biegiem. Wstaję, jem śniadanie, sprzątam, czytam, robię obiad, czytam, idę na rower, komputer, prysznic, czytam, śpię. W międzyczasie zdarza mi się zaliczyć jeszcze zakupy, starcie z Antkiem bądź przejażdżkę do babci. Jest niezwykle leniwie i do bólu tak samo, jednak jeszcze nie przeszkadza ( Read more... )

 Okres zabójca postanowił pomęczyć mnie w nocy. Zapewnił mi odpowiednie atrakcje abym zwijała się z bólu przez pół nocy. Szkoda tylko, że dziś okres sobie poszedł, tylko niestety zapomniał zabrać ze sobą ból brzucha ( Read more... )

 Praca skończona. Jednak pozostało jeszcze najgorsze- nauczenie się jej i zaliczenie. :OO ( Read more... )

Szara, deszczowa pogoda za bardzo pobudza mnie do lenistwa. 
Znowu siedzę dupskiem na biurku i niezwykle krytycznie zerkam na czarną teczkę, która ma w sobie wszystkie ksera na temat holocaustu.
Jednak sięgnięcie po nią i napisanie nawet linijki wzrasta do rangi kolejnego maturalnego potwora. 
...
Zjem obiad i zabiorę się za to gówno...

my pride didn't break when the tears overflew
at that day I wanted to protect the light to the end

Siedzę dupskiem na biurku i słucham 'Treasure'.
Do tego wszystkiego zaczynam myśleć nad swoimi błędami, obawami, pragnieniami?
Dziwnie jest poczuć, że dotychczasowe, bezproblemowe życie nagle stało się tak odległe.
W takich momentach cieszę się z faktu, iż ( Read more... )

Kocham swoją odporność, która niestety pomyliła pory roku i zamiast rozłożyć mnie w zimie tak jak wszystkich, ona postanowiła być oryginalna i zrobić to teraz. Super.

 Chyba nigdy nie dowiem się dlaczego wychodząc z domu Baśki jestem pijana albo trochę pijana. :O Z pewnością ma jakiś ukryty talent dotyczący rozpijania ludzi. 
Matura straszy już za tydzień. Przeraża mnie fakt, że im bliżej to tym bardziej nie chce mi się uczyć. Naturalnie chyba powinno być odwrotnie.

I wanna feel I wanna bleed.

Nastał ten dziwny czas kiedy wszystko jest nie tak jak należy. Podobno moje opanowanie jest tu błogosławieństwem, chyba powinnam to tak traktować? 
Zacisnąć zęby i przetrwać matury.
Bo przecież wszystko będzie w porządku, prawda?

let's live in the moonlight night now.

Nowy layout. Jakoś miałam ochotę na coś jaśniejszego i nowego.

I nastała niedziela. Niedziela z równie paskudną pogodą co i przez cały weekend. Wielkie kroki, którymi zbliża się pierwszy tydzień maja stały się jeszcze większe i szybsze. Do tego stopnia, że nie wiem gdzie mija ten cały czas a dobra wydaje się na swój sposób żałośnie krótka. Trzy ( Read more... )