Okej! Wreszcie udało mi się zebrać do kupki obiecanych kilka zdjęć, które zrobiliśmy z Brianem randomowym ludziom na ulicach Shibuyi i Harajuku więc czym prędzej zabieram się za wrzucenie ich do nowego posta.
Ale najpierw napiszę o wersaczowym szaleństwie, które opanowało Tokio w ostatni weekend. Słyszałam, że w Warszawie jacyś fashioniści-maniacy
(
Read more... )