Małe brednia z życia mego.

[morgiszon]

,Jestem absolutnie pokręcona, ale wczoraj zdałam sobie sprawę że minął miesiąc wakacji. Być może nie dociera do mnie to tak jasno, gdyż nic nie zakłóci mojego wakacjowania się. Studia w tym roku się nie rozpoczną, a pracy na razie brak

Comments

[gargamello]

Ja często tak traktuję LJa, jako miejsce do wyrzucenia tych zlepków xD
Za prawko czymam kciuki. Daj znać, czy już wypuszczać kaftany ;P
Co do pracy - zawsze uważałam to za nieco "głupie", bo jak mamy zdobyć doświadczenie, skoro wszędzie chcą zatrudniać już z nim? Za to też czymam kciuki. Znajdź coś:)
Co do ślubu - planuję, ale w na tyle odległej przyszłości, że nawet o tym nie myślę xD

Co do Twojego kometarza u mnie - głupio być zaszufladkowanym xD
no. się rozpisałam.
pozdrawiam:*

[morgiszon]

Gargamello najlepiej już zacznijmy produkcje:D
Może wtedy nie będę musiała iść do pracy?:D:D

[gargamello]

hmmm... a mamy już środki na rozkręcenie firmy?

[lu_cile]

Jaaaapoński? Fajnie xD może Cię do jakiejś pracy z japońskim przyjmą? :D
Za 2 tygodnie egzamin? Też bym chciała! Będę czymać kciuki ^^

*oddaje wysypiacza*

[morgiszon]

*przyjmuje wysypiacza i okłada go po łbie za niecną próbę ucieczki*

[madtesticles]

ZABLOKOWALI KONTO?! oo, zło wcielone.
lubisz dzieci? ja, muszę przyznać, nie cierpię. nawet wtedy, kiedy sama nim byłam. też by mi się leki przydały. mam milion pomysłów na sekundę, ale nic mi nie wychodzi.

[fay89]

Też mam jakąś ochotę na naukę. Ale niestety tylko ochotę - takich widocznych postępów w "moich językach" zero. Ostatnio zaintrygował mnie wos i znowu zapałałam chęcią pójścia na jakiś wosowski kierunek - typu te nieszczęsne stosunki miedzynarodowe. Tylko że wpierw trza sie tam dostać...
Podziwiam i trzymam kciuki za egzamin. Sama na razie nie zamierzam się zapisywać na kurs, choć 100% moich znajomych poszło. Jak jestem dziwna po prostu, o!
Z japońskim podziwiam - ja podjęłam próby nauki arabskiego, ale jakoś mnie zanudził. Choć literki niczego sobie :)
*trzyma kciuki i czeka na raport*

[agramatyczna]

No to tak. Nie lubię ślubów. Nie wiem czemu, po prostu są dla mnie przereklamowane, wiesz, razem z tymi weselami i całą cudowną rodzinką na karku.
Na pewno znajdziesz jakąś pracę. Ja co prawda sama rączek nie przemęczam, nie czuję takiej potrzeby, ale jak tak porządnie poszukać, to zawsze coś się znajdzie. ;)

Nie chcę za rok zdawać na prawko. Nie widzę się za kierownicą, dopiero by musieli po trójmieście w kaskach chodzić. ;)