Idę na mongolistykę i tybetologię. I nic mnie, na potęgę posępnego czerepu, nie powstrzyma. Chyba że próg będzie za wysoki. Albo znowu UW wzgardzi moim odpisem matury. Ale ponoć samą maturę mogę za pozostawieniem odpisu wydostać z uksw, więc ten problem nawet nie musi być problemem.

Zarejestrowałam się w IRK, powypełniałam, co trzeba, stanęłam na ( Read more... )

Coś we mnie niniejszym właśnie pękło. Muszę napisać o swojej obecnej sesji ( Read more... )

Za chwilę zagrzmiało po raz kolejny i zakołysały się trochę czubki sosen ( Read more... )

Co zrobić z darmowymi dziesięcioma złotymi ( Read more... )

1. Nie wie nic na egzamin ( Read more... )

Pies chrupie ze mną. oO

mama: *wpada do pokoju* przełączcie na Polsat, tam teraz fajny film leci ( Read more... )

Cały dzień dzisiaj snuję się po domu. Nie mogę się skoncentrować pomimo kilku kaw i kochanej herbaty (9 skarbów Chin w końcu pojawiło się w herbaciarni). Wpuściłam kilka kropel olejku bazyliowego do kominka aromaterapeutycznego (tak ładnie ten olejek pachniał, gdy go kupowałam!), a po dziesięciu minutach musiałam wywietrzyć pokój, bo zapach nagle ( Read more... )

Musiałam to ogłosić ( Read more... )

 Kiedyś mi się zdarzyło, że pod Sezamem zaczepiła mnie jakaś babka i poprosiła, żebym jej kupiła mleko i płatki. Kupiłam. Gdy jej wręczałam torebkę, wyglądała, jakby się miała rozpłakać, wylewnie mnie obdziękowała i zniknęła. Stałam na ulicy przez jakiś czas i zastanawiałam się, co się właściwie stało.

Dzisiaj stałam na przystanku autobusowym i ( Read more... )